Tradycyjnie w Czarnkowie nie mogło w grudniu obyć się bez Mikołaja i turnieju dla orlików. Nieźle wypadł nasz Arsenal. Do Piły przywieźliśmy śliczny puchar i trzecie miejsce. Ciekawostka: jedyną bramkę w całym turnieju straciliśmy po strzale... bramkarza i to nie naszego!