Turniej w Chmielniku rocznik 2003-2004

start / Aktualności

Turniej w Chmielniku rocznik 2003-2004

W turnieju wzięli udział zawodnicy FA Chmielnik, FA Kielce i FA Pińczów

FA Chmielnik-FA Kielce 1:2 i 2:0
FA Pińczów - FA Kielce 0:2 i 0:1

Królem strzelców został Kacper "Rooney" Ćwikliński (4 bramki)

Zagraliśmy w składzie:
1. Mateusz Czechowski (bramkarz)
2. Kacper Zieja
3. Kuba Chruściel
4. Bartek Drogosz
5. Sandra Janiszewska
6. Michał Nowak
7. Miłosz Świątek
8. Michał Zawadzki
9. Kacper Ćwikliński

Zespół Football Academy Kielce (rocznik 2003-2004) poprowadzili trener Damian i trener Marco. Wszyscy zawodnicy od pierwszych do ostatnich minut każdego z meczów dali z siebie 100%, co było nagradzane gromkimi oklaskami z trybun. Bardzo się cieszymy, że rodzice jeżdżą razem z dzieciakami na turnieje i nasi zawodnicy zawsze mogą liczyć na ich wsparcie.

Mecze między ekipami z Chmielnika, Kielc i Pińczowa były bardzo wyrównane i nikt nie mógł przewidzieć końcowego wyniki w żadnym z meczów. Dla trenerów najważniejsza jednak była gra ich podopiecznych a nie sam rezultat.

W bramce świetnie spisywał się Mateusz Ćwikliński, który swoimi interwencjami wprowadził w podziw nawet trenerów innych drużyn. W obronie brylował Kaper Zieja, który wygrywał większość pojedynków z napastnikami drużyn z Chmielnika i Pińczowa. Świetnie również spisywała się Sandra Janiszewska, która walczyła o każdą piłkę i wyjaśniała sytuacje przed naszym polem karnym. Waleczną grą w obronie i świetną akcją w ataku, po której strzelił bramkę, popisał się Miłosz Świątek. Pewny punkt naszej defensywy, który podłączał się także do akcji ofensywnych. W środku pola bardzo dobre zawody zagrali Kuba Chruściel, Bartek Drogosz, Michał Zawadzki, którzy zarówno wspierali obrońców jak i obsługiwali celnymi podaniami napastników, po których padały bramki. Z każdą kolejną minutą grali coraz lepiej. W ataku co chwilę starali się zagrozić bramce przeciwnika Michał Nowak i Kacper Ćwikliński, którzy dzięki swojej współpracy siali postrach w szeregach obronnych.

Trenerzy w każdym z meczów próbowali różnych wariantów gry i starali cały czas się motywować zawodników. Wróciliśmy do Kielc z dużą satysfakcją. Do zobaczenia na treningu w środę!

<< wstecz dalej >>

udostępnij